NASZ DZIADEK KAZIMIERZ LISIECKI (9 II 1902 – 8 XII 1976) obejrzyj film o "Dziadku" na YOU TUBE (kliknij na zdj?cie poni?ej) :
 |  | 1967 "Z wizyt? u "Dziadka" cz. 1 | 1967 "Z wizyt? u "Dziadka" cz. 2 |
Film „Z wizyt? u Dziadka” powsta? w Wytwórni Filmów O?wiatowych w ?odzi. Re?yseria Maria Pad?y i Wanda Rolny. O Kazimierzu Lisieckim mówi?a prof.dr Maria ?ebrowska przeczytaj ,koniecznie, ksi??ki o "Dziadku" :
|  |  | 1998 K. D?browski "Kurier Czerwooo...!!!" | 2007 K.D?browski "Ogniska Dziadka Lisieckiego" | 2008 Kazimierz D?browski wychowanek "Dziadka", autor ksi??ek | Te pasjonuj?ce publikacje s? dost?pne w TPDzUl "Przywróci? Dziecinstwo" im. Kazimierza Lisieckiego "Dziadka"
zobacz foto... „4 marca - imieniny Kazimierza - to najwi?ksze ?wi?to wszystkich historycznych ogniskowców. Historycznych, tzn. tych, którzy osobi?cie do?wiadczali obcowania z Nim. Spotykaj? si? w to ?wi?to co roku, bo czuj? wewn?trzn? potrzeb? w?a?nie wtedy odwiedzi? swój dom. „Ognisko jest nam przecie? drugim domem" - tak ?piewali w m?odo?ci i tak ?piewaj? dzisiaj.
Kim by? dla nich „Dziadek"? Kim by? Kazimierz Lisiecki dla Warszawy, skoro Jego nazwisko widnieje na pi?tym miejscu w plebiscycie „Gazety Wyborczej" i Telewizji WOT (2000 r), na warszawiaka stulecia? Najpro?ciej rzecz ujmuj?c - by? Wielkim Wychowawc?. Ca?e ?ycie po?wi?ci? dzieciom, a ?ci?lej - ch?opcom, których pe?no by?o na warszawskich ulicach.
Urodzi? si? 9 lutego 1902 r w ?bikowie (obecnie dzielnica Pruszkowa). By? szóstym dzieckiem w rodzinie stolarza kolejowego. W czasie I wojny osierocony przez matk?, znalaz? si? w bursie RGO przy Pozna?skiej 15. To w?a?nie bursiacy, wdzi?czni za okazan? pomoc, za?o?yli w 1919 r. Akademickie Ko?o Przyjació? Dzieci Ulicy. W tym akcie zawiera si? jeden z fundamentalnych kanonów systemu wychowawczego „Dziadka": „Oddaj innym to, co sam dosta?e?. Nic ci si? od ?ycia nie nale?y tylko dlatego, ?e potrzebujesz. Na wszystko musisz zapracowa?".
W latach 1919-23 studiowa? na Wydziale Pedagogicznym Wolnej Wszechnicy Polskiej, z pó?roczn? przerw? na ochotnicz? s?u?b? wojskow? w 1920 r. W latach 1924 - 25 odby? roczny kurs dla wychowawców przy Ministerstwie Opieki Spo?ecznej. Prowadzi? dru?yn? harcersk?, pracowa? w bursach, a potem w Gniazdach Sierocych Kazimierza Je?ewskiego. W 1928 r. pe?ni? funkcj? dyrektora - wychowawcy w Towarzystwie Gniazd Sierocych. W latach 1927 - 31 by? w Zarz?dzie G?ównym Zwi?zku Zawodowego Wychowawców Polskich (przez dwa lata jako wiceprzewodnicz?cy). W 1928 r. odby? podró? s?u?bow? do zak?adów wychowawczych w Berlinie, Pary?u, Londynie i Wiedniu. Do?wiadczenie zdobyte w dotychczasowej pracy mia?o zaowocowa? niebawem.
3 marca 1928 r. zosta? zarejestrowany statut Towarzystwa Przyjació? Dzieci Ulicy. Powo?a? je do ?ycia „Dziadek" z grup? przyjació?. W paragrafie 3 zapisano: „Towarzystwo ma na celu roztaczanie moralnej i materialnej opieki nad dzie?mi i m?odzie??, a w szczególno?ci nad dzie?mi ulicy; nad sprzedawcami i roznosicielami gazet itp.". I tak powsta?y ogniska: na Hipotecznej 5, potem na Senatorskiej 29, ?rodkowej 9, Nowym Zje?dzie 9 i D?ugiej 13 - to ostatnie w 1938 r. uroczy?cie otworzy? prezydent RP Ignacy Mo?cicki. Powsta?y te? ogniska w ?odzi, Grudzi?dzu i Toruniu. Pierwszymi ogniskowcami byli gazeciarze.
Okres dwudziestolecia mi?dzywojennego ko?czy w 1939 r. najwi?kszy w dziejach TPDzUl obóz we Frono?owie nad Bugiem, z udzia?em 500 ch?opców. Do tej tradycji wypoczynku letniego nawi?zywano przez ca?y okres powojenny. Nawet ?wider (powojenna baza rekreacyjna ognisk) by? nad Bugiem. Obozy letnie to by?o nie tylko zdrowie, ale to równie? kilka tygodni intensywnego oddzia?ywania wychowawczego. Ogniska warszawskie przetrwa?y okres okupacji. „Dziadek" i Jego najbli?si wspó?pracownicy potrafili zapewni? warunki egzystencji zbli?one do normalnych. By? strach, by?o biednie i ci??ko, ale nikt nie by? g?odny, tworzy?y si? silne wi?zi, otwiera?y si? pok?ady sprytu i zaradno?ci. Najstarsi trafili do konspiracji. Przyby?o za to m?odszych, bo ros?a liczba tych, którzy potrzebowali opieki.
Z okresu Powstania Warszawskiego do legendy przesz?o ognisko staromiejskie na D?ugiej 13. „Wykonywanie codziennych obowi?zków przy huku pocisków i bomb, w ogniu i dymie po?arów nie by?o ?atwe. My jednak normalno?? ?ycia chcieli?my zachowa? za wszelk? cen?. Naszej dzia?alno?ci nie zamykali?my tylko w kole ogniskowym, bo ile osób otrzyma?o od nas pomoc, to i nie sposób obliczy?" - wspomina Stefan Sygowski. 2 wrze?nia 1944 r. „Dziadek" z grup? wychowanków zosta? wyprowadzony przez Niemców ze Starego Miasta i Warszawy. Zostawi? za sob? gruzy ogniska na D?ugiej, a pod nimi zw?oki przysypanych ogniskowców i bliskich wspó?pracowników. „24 sierpnia zgin?li od wybuchu bomby Stryjek Weso?owski, Wujek Karcz i kolega Genek Sulisz. Dziadek straci? trzech swoich dzielnych druhów, po których do ko?ca ?ycia w rocznic? ich ?mierci trzyma? nocn? wart?" - wspomina Maria Karcz. Powstanie i exodus ogniskowców ze spalonej stolicy do Gie?zowa przesz?y do legendy. By?a to walka o przetrwanie, o egzystencj?, o normalne ?ycie, troska o siebie i kolegów, o ca?? ogniskow? rodzin?. By?a to próba charakterów, ale i próba skuteczno?ci stosowanych przez „Dziadka" metod. Patriotyzm najwy?szej próby, bo poprzez d??enie do normalno?ci w tych jak?e nienormalnych czasach, starano si? ocali? zwyk?e ?ycie, kawa?ek przedwojennej Polski.
Lata powojenne by?y trudne, jak ca?e ówczesne ?ycie. Oznacza?y likwidacj? TPDzUl i gro?b? likwidacji ognisk. Ale jak zawsze, tak i wtedy, „Dziadek" zahipnotyzowa? par? ?yczliwych osób. Dzi?ki nim przetrwa?, i przetrwa?y ogniska przy relatywnie niewielkich ograniczeniach. Zmieni?y si? zewn?trzne realia, okoliczno?ci, uwarunkowania polityczne, ale pozosta? ten sam kanon honoru, uczciwo?ci i odpowiedzialno?ci za w?asne ?ycie.Oryginalno?? systemu „Dziadka" przebi?a si? przez fal? odwil?y. 1 sierpnia 1956 r. zosta? powo?any przez ministra o?wiaty na stanowisko dyrektora naczelnego Pa?stwowego Zespo?u Ognisk Wychowawczych. 7 sierpnia PZOW otrzyma? statut wi???cy tradycj? nowej instytucji z dorobkiem TPDzUl. To wtedy Marian Brandys, podejmuj?c interwencj?, pisa? o „Dziadku": „najwybitniejszy wychowawca, z jakim uda?o mi si? w ?yciu zetkn??".
„Dziadek" doczeka? uznania, odznacze? pa?stwowych, otrzyma? Order U?miechu, powo?a?, ju? w powojennych czasach, nowe ogniska (?wider - 1945, Muranów - 1957, Gdynia - 1959, o?rodek górski w Sopotni Wielkiej - 1959 oraz Starówka - 1964, z pi?knym obiektem, specjalnie dla Niego zbudowanym, na ul. Starej 4).
W 1971 r. przeszed? na emerytur?, a zmar? 8 grudnia 1976 r.
Jego wychowankowie, pomni zasadzie „zwró?, co dosta?e?", powo?ali Towarzystwo „Przywróci? Dzieci?stwo". 4 marca, co roku, przychodz? do domu na swoje ?wi?to.
autor: Andrzej Kawka
|